Trudno dziś o amerykański film, który niesie za sobą jakieś głębsze wartości. Wg mnie ten taki właśnie jest, choć nie przeczę, że w dzisiejszych czasach niektórym może sie wydać przewidywalny i trochę naiwny. Ja polecam.
..końcówka była dosc ciekawa, zresztą cały film był bardzo fajny. Niektóre fakty nie były od ru ujwnione ale film bardzo dobry :)
Gdyby tak wyglądał czyściec to byłoby całkiem fajnie :) ale pewnie rzeczywistosc jest inna :/
Widzę, że jest to taka poprawna telewizyjna produkcja. Ładnie, dobrze zrobiona, głównie stroje zwróciły moją uwagę, super, że były pobrudzone.
Osobiście wolałbym by film poszedł w kierunku postaci Robertsa niż Brada Rowe'a, bo odczułem elementy filmu familijnego, a ta produkcja nie musiała iść w tym kierunku.
Jak...
Z mojego chrześcijańskiego (dokładnie katolickiego) punktu widzenia uważam go za naprawdę pouczający.
Morał z niego:
"Nie warto grzeszyć".
Co do części technicznej: gra aktorska i stroje bdb.
Poza tym ciekawy pomysł, ale niestety końcówka hollywoodzko przewidywalna :( i dyskusyjna ;)
W sumie dobry, można obejrzeć ale nie wciąga, nie nurtuje akcja bo nie po to stworzony ten film, po prostu ku uciesze.
RANDY Quaid a nie Dennis grał Doca Holliday'a.
Poza tym brak w obsadzie: John Dennis Johnston grał Lamba/Lefty'ego.
Pomysł na film ciekawy choć wykonanie mogło być lepsze. Widać że ktoć miał pomysł, ale go nie dopracował. Szkoda. Tylko 6/10
Nastawilam sie na kolejny,nieudany western,gdyz jak uwazalam-po 1980 roku nie wyszedl zaden dobry film tego typu...a tu..Swietny pomysl,zachowany klimat i dobra gra aktorow-po seansie przyznam,iz to b.dobry western!
Na początek powiem, iż film ma dobrą i zarazem ciekawa fabułę (jednak do kina na niego bym nie poszedł, żal pieniędzy). Pod koniec filmu dopiero się wyjasnia co nieco i wtedy dopiero zaczynamy rozumieć te wszystkie wczesniejsze wydarzenia i zdarzenia jak np: CHOLERNIE gościnnie, CHOLERNIE dużo" - Stapasz po kruchym...